Sytuacja w Stanach Zjednoczonych przed wyborami prezydenckimi w 1992 r. wskazywała na pewną reelekcję obecnego republikańskiego prezydenta Georga Busha. Amerykanie byli dumni ze zwycięstwa nad Irakiem po operacji „Pustynna Burza”, a prezydent cieszył się bardzo dużym poparciem. Nie musiał też obawiać się kontrkandydatów z partii republikańskiej, jego nominacja była przesądzona. W otoczeniu prezydenta panowało przekonanie, że wynik wyborów jest przesądzony. Początkowo nikt nie traktował poważnie kandydatury młodego gubernatora z Arkansas. Bardziej obawiano się niezależnego kandydata, którym był miliarder Ross Perrot. Jednak Bill Clinton wygrał wybory prezydenckie w 1992 r., a jego kampania zapisała się w historii marketingu politycznego, jako pierwsza przeprowadzona kompleksowo zgodnie z zasadami marketingu politycznego.
Clinton długo zastanawiał się nad startem w wyborach prezydenckich, ostateczną decyzję podjął po wycofaniu się z wyborów senatora Ala Gore’a. Swoją kandydaturę ogłosił oficjalnie 3 października 1991 r., czyli dosyć późno jeżeli chodzi o amerykańskie wybory prezydenckie.